SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Ubisoft bez Jade Raymond (opinie)

Jade Raymond, jedna z najbardziej znanych twarzy przemysłu elektronicznej rozrywki, po 10 latach opuszcza Ubisoft. Koncern bez niej sobie poradzi - oceniają eksperci rynku gier komputerowych.

Raymond w ciągu ostatniej dekady pracowała przede wszystkim nad rozwojem jednego z flagowych tytułów wydawanych przez koncern Ubisoft - gry Assassin’s Creed. Od 2007 roku do dzisiaj wydano osiem głównych części tej serii, nie licząc dodatków. Według danych podanych przez Ubisoft w kwietniu br. w sumie sprzedano ponad 73 mln egzemplarzy gry, a Assassin’s Creed stał się najważniejszym tytułem wydawanym przez koncern.

Pomimo tak znaczących sukcesów, w których budowaniu Raymond brała aktywny udział postanowiła ona opuścić jedną z największych firm branży gier i poszukać kolejnych wyzwań. Na razie nie zdradziła, jakie są jej dalsze zawodowe plany.

Raymond to przykład jednej z najbardziej błyskotliwych karier w branży elektronicznej rozrywki ostatnich dwóch dekad. Pochodząca z Kanady nastolatka i entuzjastka gier komputerowych rozpoczynała swoją drogę od pracy w Sony, a następnie w Electronic Arts. Pracowała między innymi nad grą The Sims Online. Raymond ma za sobą także epizod telewizyjny, gdy jako prezenterka prowadziła popularny program o grach, filmach i elektronicznych gadżetach pod nazwą Electric Playground. W roku 2004 rozpoczęła pracę w Ubisoft jako jedna z producentów powstającego wówczas nowego tytułu - Assassin’s Creed.

W ciągu lat pracy w Ubisoft Raymond stała się rodzajem celebrytki branży gier komputerowych. Jej urodę i inne cechy szeroko komentowano na forach internetowych poświęconych elektronicznej rozrywce, z czasem też zaczęto ją postrzegać jako twarz serii Assassin’s Creed. Jej decyzja o odejściu z Ubisoftu stanowi pewne zaskoczenie, jednak eksperci z branży elektronicznej rozrywki, pytani przez Wirtualnemedia.pl, są dalecy od przeceniania jej rezygnacji dla rozwoju i dalszych losów koncernu oraz jego flagowego produktu.

- Moim zdaniem odejście Jade Raymond niczego nie zmieni - mówi Piotr Mańkowski, redaktor naczelny "Secret Service". - Przypomnę, że to nie ona, lecz Patrice Desilets wymyślił Assassin's Creed. Nie ma go w Ubisofcie już od czterech lat, a gry spod znaku AC bez problemu się ukazują. Tryby maszyny się kręcą, jeden człowiek ich nie zatrzyma - podkreśla Mańkowski. Tego samego zdania jest Maciej Kuc, zastępca redaktora naczelnego „CD-Action”. - Jade Raymond już od lat nie była bezpośrednio związana z marką Assassin's Creed, zresztą projekty tak ogromne to dzieła setek (a bywa, że i tysięcy) osób. Z całym szacunkiem dla roli jednostek, ale nie ma takiej osoby, bez której ta lokomotywa nie jechałaby dalej - zauważa Kuc.

Z kolei Grzegorz Drabik, redaktor naczelny „PSX Extreme” jest spokojny o przyszłość Ubisoftu i wydawanych przez niego tytułów. - Moim zdaniem odejście Raymond z Ubisoftu pozostanie bez wpływu na największe marki i serie firmy. Jade była chyba najbardziej znaną kobiecą "twarzą" branży developerskiej, do tego o wyjątkowej urodzie, ale zaledwie jednostką w całym  sztabie ludzi, którzy pracują nad danym projektem i zapewne szybko zostanie zastąpiona, jak to ma miejsce w korporacjach - mówi Drabik.

Raymond nie tylko firmowała swoją twarzą popularną serię gier. Znana jest także ze swojej działalności na rzecz walki o równą z mężczyznami pozycję kobiet w branży IT i elektronicznej rozrywki.

- Spośród współczesnych kobiet w branży gier najbardziej cenię Ninę Kristensen - przyznaje Mańkowski. - Wydaje mi się, aczkolwiek to wrażenie, a nie poparta matematyką statystyka, że obecnie w branży gier pracuje więcej kobiet niż w latach 90-tych, a już na pewno w 80-tych.

Na to, że pod względem równości płci przemysł elektronicznej rozrywki się zmienia zwraca uwagę Kuc. - Wbrew stereotypom kobiety grają masowo i nie brakuje ich również w studiach tworzących gry. Przewaga mężczyzn wciąż jest zauważalna, ale nie we wszystkich dziedzinach. Produkcja dowolnego dużego tytułu to proces niezwykle skomplikowany i wymagający zaangażowania różnych specjalistów - od programistów do projektantów wnętrz. W niejednym podzespole kobiety wręcz dominują - zauważa zastępca naczelnego „CD-Action”.

Tego zdania nie potwierdza jednak Drabik, według którego kobiet wciąż brakuje wśród twórców gier komputerowych. -  Nie powiedziałbym, że rola kobiet w grach wideo w ostatnich latach rośnie (o ile bierzemy pod uwagę twórców, a nie krzykaczki pokroju Anity Sarkeesian) - a szkoda, bo rosnąć powinna. Temu zdominowanemu przez mężczyzn przemysłowi przydałoby się świeże, inne spojrzenie na pewne skostniałe formy wyrazu i przekazu, nowe pomysły, może trochę lekkości, więcej artyzmu? Na pewno byłaby na to większa szansa niż w studiach deweloperskich od lat niezmiennie rządzonych i przesiąkniętych testosteronem - podsumowuje naczelny „PSX Extreme”.

Dołącz do dyskusji: Ubisoft bez Jade Raymond (opinie)

1 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
pavv
Jejku! Naukofcy! Przecież Ubisoft to korporacja, a tam zwykle nie jest ważne kto rządzi, kto kieruje, a kto pracuje. Korporacja istnieje dla samego faktu istnienia nawet jak nic nie wytwarza.
odpowiedź