SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Ziobro do dziennikarki „Gazety Wyborczej”: w pani medium jest mowa nienawiści, to pani nie razi? (wideo)

W środę minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro podsumowywał na konferencji prasowej minione 2 lata swojej pracy w resorcie. Dziennikarka „Gazety Wyborczej” zapytała go o ściganie przez prokuraturę z urzędu przestępstw tzw. mowy nienawiści. - Jest ona wszechobecna w wielu mediach, również w komentarzach pani medium. I pani to nie razi? To nie jest problemem? - odpowiedział szef resortu sprawiedliwości.

Zbigniew Ziobro, fot. Ministerstwo SprawiedliwościZbigniew Ziobro, fot. Ministerstwo Sprawiedliwości

Ziobro odpowiadając na pytania dziennikarzy ustosunkował się m.in. do pytania reportera Polsat News o wnioskowane przez prokuraturę obniżenie kary dla Piotra Rybaka za spalenie „kukły Żyda” oraz wnoszenie o odstąpienie od postępowania wobec Jacka Międlara.

- Istotą demokratycznego państwa prawa jest też wolności i wolnej debaty publicznej. My musimy dyskutować, w jakim zakresie ta debata publiczna będzie restrykcyjnie ograniczana poprzez zaangażowanie aparatu państwa - odpowiedział minister sprawiedliwości.

Dziennikarka „Gazety Wyborczej” Justyna Dobrosz-Oracz odniosła się do tego i dopytywała o ściganie przez prokuraturę z urzędu przypadków mowy nienawiści. Jako przykłady podała m.in. nazwanie Pierwszej Damy „Żydówką” podczas tegorocznego Marszu Niepodległości.

Minister Ziobro uznał podane przez dziennikarkę przykłady jako „incydenty, które szkodzą samemu Marszowi”. - Media koncentrują uwagę na tych najbardziej ekstremalnych zdarzeniach, z którymi się nie zgadzam i oceniam krytycznie. Będzie to przedmiotem oceny prokuratury. Tylko nie słyszałem pytań pani redaktor ani „Gazety Wyborczej” wtedy, kiedy na manifestacjach KOD-u pojawiły się ekstremalne hasła, które też naruszały obowiązujący w Polsce porządek prawny i nawoływały do przemocy czy sugerowały niemal zabójstwo - tłumaczył Zbigniew Ziobro.

Przywołał też przykład Ryszarda C., który w 2010 roku zastrzelił pracownika biura poselskiego PiS. - Czy nie jest to dowód na to, że ta mowa nienawiści zadziałała w jego umyśle? Mowa nienawiści, która jest wszechobecna w wielu mediach, również w pani medium, kiedy pani popatrzy na komentarze. I pani to nie razi? I to nie jest problemem? Pani ani pani redaktor naczelny nie domagacie się ścigania mowy nienawiści, która jest we wpisach internautów na forach internetowych w pani gazecie? - dopytywał minister.

Ziobro powołał się na wyniki zleconej przez siebie analizy, dotyczącej ilości mowy nienawiści odnajdywanej w „Gazecie Wyborczej”. - Gdzie była pani redaktor i pani koledzy, kiedy te treści się tam pojawiały, a pojawiały się regularnie? Czy domagała się pani działań prokuratury? - dopytywał. - Ja nie stawiam sprawy tak jak pani postawiła w swoim pytaniu, że pani utożsamia się z tymi poglądami i myśli tak jak ci ludzie (komentujący na forach „Gazety Wyborczej” - przyp. red.), w sposób radykalny formułują swoje poglądy, wyrażają swoją nienawiść wobec inaczej myślących. Rozumiem, że pani redakcja też ma problem z tym, jaki powinien być zakres ingerencji w komentarze w internecie, gdzie pojawia się element cenzury i ograniczania swobody wolności wypowiedzi, a gdzie należy tę ingerencję i władzę wykazać. Proszę jednak samokrytycznie na to popatrzeć, że jest pewna sfera tolerancji dla mowy nienawiści, agresji, wulgaryzmów adresowanych pod adresem partii konserwatywnych, a wtedy, kiedy pojawiały się podobne słowa w przeciwnym kierunku to robi się z tego zarzut, że takie zachowania mają miejsce. Przed nami dyskusja nad poziomem agresji w internecie - zakończył Ziobro.

Justyna Dobrosz-Oracz próbowała odnieść się do wypowiedzi, jednak prowadzący konferencję rzecznik prasowy nie pozwolił na to.

„Wyborcza”: Ziobro zastosował klasyczny zabieg „a u was biją Murzynów”

- Stanowczo zaprzeczamy. Cały zespół „Wyborczej” jest wyczulony (czasem może nawet przeczulony) na punkcie jakości komentarzy. Wyborcza.pl to duży serwis, publikujemy codziennie setki tekstów. Dlatego musieliśmy zbudować odpowiedni system pracy i zabezpieczeń, który sprawia, by komentarze były „czyste”. Te nienawistne, nie dość, że często niezgodne z prawem, po prostu bardzo przeszkadzały czytelnikom i nam samym - tłumaczy Mateusz Szaniewski, szef mediów społecznościowych „Gazety Wyborczej”.

Szaniewski wyjaśnia, że od kilku lat komentarzy pilnują dwa zespoły moderatorów, zgodnie ze spisanymi zasadami moderacji. Przypomina, że w sierpniu br. do komentowania na Wyborcza.pl dopuszczeni zostali tylko prenumeratorzy. - Panie ministrze, to jest realna walka z mową nienawiści. Pewnie ani nam, ani panu, ani nikomu innemu nigdy nie uda się jej wytępić. Ale umówmy się, że i my, i pańskie ministerstwo będziemy robić, co się da, dobrze? - kończy Mateusz Szaniewski.

Dołącz do dyskusji: Ziobro do dziennikarki „Gazety Wyborczej”: w pani medium jest mowa nienawiści, to pani nie razi? (wideo)

22 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
zgroza
SSbigniew Ziobro, samo dobro
odpowiedź
User
HankaZłodziejka
Ziobro zwrócił uwagę jebniętej dziennikarce na to co jest wiadome i widoczne od lat a wyborcza i wirtualne media srają się z podniety jakby Alf przyleciał do Polski i chciał kandydować na prezydenta Warszawy
odpowiedź
User
HankaZłodziejka
Ziobro zwrócił uwagę jebniętej dziennikarce na to co jest wiadome i widoczne od lat a wyborcza i wirtualne media srają się z podniety jakby Alf przyleciał do Polski i chciał kandydować na prezydenta Warszawy
odpowiedź