7,5 mld zł na reklamę w Polsce w 2011 roku (raport Starlinka)

Ubiegłoroczny wzrost wydatków reklamowych w Polsce był najniższy w ostatnich latach - z wyłączeniem kryzysowego 2009 roku. Według Starlinka wynika to przede wszystkim z ograniczenia budżetów marketingowych w IV kwartale ub.r.

W 2011 roku więcej niż rok wcześniej przeznaczono na reklamę w internecie, radiu, kinach i telewizji. Wartość reklamy internetowej wzrosła o 18,8 proc., a wydatki tylko na marketing w wyszukiwarkach - aż o 26 proc. Na reklamę w kinach przeznaczono 6,7 proc. więcej (głównie dzięki zwiększonym wydatkom w II i IV kwartale), a w radiu - 6,1 proc. więcej (a w samym III kwartale było to 14,8 proc. więcej niż rok wcześniej).

Minimalny wzrost wartości - 0,6 proc. - zanotowała reklama telewizyjna. Przy czym w III kwartale wydatki na marketing w telewizji spadły rok do roku o 1 proc., a w IV kwartale - o 4,2 proc. „Na tak słaby wynik największy wpływ miały redukcje budżetów w największych stacjach (TVP, Polsat i TVN). W tych kanałach w IV kwartale ub.r. zanotowano spadek na poziomie 9,8 proc., głównie za sprawą znacznych redukcji budżetów w sektorze FMCG” - czytamy w raporcie Starlinka. Za to udział stacji tematycznych we wpływach reklamowych zwiększył się z 15,6 proc. w 2010 roku do 18,8 proc. w 2011 roku.

Z drugiej strony mniej wydano na reklamę w prasie i na outdoorze, co Starlink uzasadnia przenoszeniem budżetów marketingowych do internetu i radia. I tak wartość reklam w dziennikach spadła w skali roku o 9,1 proc, w magazynach - o 4,5 proc., a na outdoorze - o 4,6 proc. Przy czym w przypadku magazynów i outdooru były to mniejsze spadki niż w 2010 roku.

Na dodatnią dynamikę całego polskiego rynku reklamowego największy wpływ miały firmy z sektorów: finanse, handel, produkty farmaceutyczne oraz odzież i dodatki. Branże te utrzymały dodatnią dynamikę wydatków nawet w kryzysowym IV kwartale ub.r. Natomiast wydatki reklamowe sektora FMCG spadły w skali roku o 9,4 proc. Starlink wyjaśnia, że to głównie redukcja budżetów koncernów międzynarodowych wynikająca z obaw przed recesją, która może dotknąć Unię Europejską.