SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Igor Janke powinien wybrać: dziennikarstwo albo PR (opinie)

- Igor Janke powinien wybrać - wraca do dziennikarstwa na sto procent albo zostaje w biznesie tak jak wybrał rok temu. Te dwie funkcje są nie do pogodzenia - uważają pytani przez Wirtualnemedia.pl dziennikarze. Janke, obecnie partner w agencji PR, poprowadzi program publicystyczny w Polsat News+.

Igor Janke Igor Janke

Nowy kanał publicystyczno-informacyjny Polsat News+ ruszy 9 czerwca br. (więcej na ten temat). W jego ramówce w dni powszednie o 20.00 nadawany będzie program „Prawy do lewego, lewy do prawego”, którego jednym z gospodarzy będzie Igor Janke. Porozmawia on z ekspertami i politykami na różne tematy (przeczytaj o tym).
 

Janke w kwietniu ub.r. ogłosił, że rezygnuje z dziennikarstwa i zajmie się pracą w branży public relations. Obecnie jest udziałowcem w agencji Bridge (więcej na ten temat). Informacja o poprowadzeniu przez niego magazynu publicystycznego została odebrana przez część obserwatorów jako powrót do zawodu dziennikarza. Wywołało to krytykę, bo Janke nie zamierza rezygnować ze swojej działalności w branży PR. Czy można mówić w jego przypadku o konflikcie interesów? W przestrzeni medialnej istnieją przecież ekonomiści regularnie występujący w mediach czy publikujący w prasie (np. prof. Krzysztof Rybiński).

Zdaniem Jadwigi Sztabińskiej, redaktor naczelnej „Dziennika Gazety Prawnej”, należy oddzielić mówienie o ekonomistach, którzy z racji swoich tytułów profesorskich występują w mediach, od osób, które pracują w public relations i chcą zajmować się dziennikarstwem.

- To są dwie różne rzeczy. Igor Janke powinien wybrać - wraca do dziennikarstwa i zajmuje się nim na sto procent albo zostaje w biznesie tak jak wybrał rok temu. Z punktu widzenia etycznego połączenie tych dwóch ról stoi pod znakiem zapytania - mówi naczelna „DGP”.

Jadwiga Sztabińska uważa, że Igor Janke wchodząc w rolę publicysty nie uniknie omawiania w prowadzonym przez siebie programie tematów biznesowych. Jej zdaniem jest to podważenie obiektywności dziennikarskiej, ponieważ prowadzący sam jest biznesmenem.

- Gdyby wszyscy dziennikarze tak robili to w ogóle nie moglibyśmy mówić o jakiejkolwiek obiektywności. Sami skreślamy w ten sposób jedną z podstawowych wartości tego zawodu. Dlaczego Igor Janke tak wybrał? - nie wiem. Ale dla mnie jest to co najmniej dwuznaczne. Nawet jeżeli w jego programie byłyby omawiane jedynie tematy polityczne to i tak jest to nietakt - tłumaczy Sztabińska.

Michał Kobosko, szef Project Syndicate Polska i warszawskiego biura Atlantic Council, a w przeszłości redaktor naczelny „Newsweeka” i „Wprost”, przyznaje, że ubiegłoroczną deklarację Igora Janke o odejściu z zawodu przyjął z żalem, ponieważ uważa go za jednego z najlepszych dziennikarzy politycznych w Polsce. - Nie musiał tego robić, ale chciał. Rozumiem, że teraz jakoś naturalnie ciągnie go do dawnego zawodu. Ja jednak wywodzę się ze starej szkoły, według której te dwie funkcje są nie do pogodzenia: albo jest się dziennikarzem albo piarowcem - ocenia Michał Kobosko.

- Igor pracuje w agencji PR i postrzegam go jako doradcę, który działa na szeroko pojętym rynku public relations. Jeśli ktoś jest piarowcem to reprezentuje przede wszystkim interesy swojego klienta, a nie interesy czytelnika, widza, odbiorcy produktu medialnego - dodaje.

Szef Project Syndicate Polska twierdzi, że jeszcze kilka lat temu takie powroty z sektora PR do mediów nie były możliwe i dopiero teraz ulega to zmianie. - Branża dziennikarska patrzyła podejrzliwie na osoby, które chciały na nowo zająć się tym zawodem. Dzisiaj ta droga jest bardziej dwukierunkowa - mówi nam Kobosko.

Z Michałem Kobosko zgadza się Tomasz Machała, redaktor naczelny serwisu naTemat.pl. - Kiedyś była to droga w jedną stronę. Od jakiegoś czasu jest dwukierunkowa. Igor Janke zamierza przetestować jeszcze inny model: jechać jednocześnie w dwie strony. Życzę mu powodzenia i ostrzegam przed niebezpieczeństwami - mówi Tomasz Machała.

Naczelny naTemat.pl przyznaje jednocześnie, że o nowym zajęciu partnera agencji Bridge wiedział już od dłuższego czasu. - Byłem zaskoczony, ale publicznie milczałem. W środowisku jest z pewnością wiele osób, które skomentują to szybciej, ostrzej i z większym moralnym wzburzeniem niż ja. Ja widzę w decyzji Igora Janke efekt tęsknoty za dziennikarstwem, która w wielu dziennikarzach budzi się, gdy przejdą do PR-u. Wiem, że nie tylko Igor Janke taką tęsknotę odczuwa - twierdzi Machała.

Szefowa kanału Polsat News+ Beata Grabarczyk, która złożyła Igorowi Janke propozycję prowadzenia magazynu „Prawy do lewego, lewy do prawego”, nie dostrzega konfliktu interesów w jednoczesnej pracy w telewizji i w branży public relations . Nie zgadza się również z twierdzeniem, że Janke wraca przez do dziennikarstwa.

 - Poprowadzi tylko jeden program. Publicystyka jest rodzajem komentarza i on w „Prawy do lewego, lewy do prawego” występuje z pozycji komentatora, który dopytuje o świat - mówi nam Beata Grabarczyk. - Igor Janke nie ukrywa tego, że jest piarowcem. To, co będzie robił w programie nie ma z jego działalnością nic wspólnego. Jako komentator nie będzie poruszał tematów, którymi zajmuje się jako piarowiec. Ufam Igorowi - dodaje Beata Grabarczyk.

Dołącz do dyskusji: Igor Janke powinien wybrać: dziennikarstwo albo PR (opinie)

25 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
modrzew
Jeden gwóźdź do trumny Polsatu więcej. Niestety ale Polsat przestaje się różnić włazidupstwem od TVN .
0 0
odpowiedź
User
AW
http://paczakutek.blox.pl/2014/06/Etyka-zawodowa-pomiedzy-dziennikarstwem-a-PR.html
0 0
odpowiedź
User
eg
"""Poprowadzi tylko jeden program. Publicystyka jest rodzajem komentarza i on w „Prawy do lewego, lewy do prawego” występuje z pozycji komentatora, który dopytuje o świat - mówi nam Beata Grabarczyk.""" ----> Taka durna czy za durniów ma widzów?
0 0
odpowiedź