SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Jerzy Sikora

rozmowa z dyrektorem Agencji Informacyjnej Polsatu

Marcin Szumichora: Jak został Pan szefem Agencji Informacyjnej Polsatu
Jerzy Sikora
: W styczniu odszedł z Agencji dyrektor Dariusz Szymczycha i ktoś musiał go zastąpić. Padło na mnie. Na szczęście nie było to kompletne zaskoczenie, bo wcześniej - przynajmniej od roku - razem z Darkiem pracowaliśmy nad koncepcją Agencji i w większość spraw byłem dość dokładnie wprowadzony. Stąd też nominacja była dość naturalna. Do Polsatu przyszedłem zaś w październiku 2000, bo właśnie wtedy zaproponowano mi pracę nad projektem czegoś co istniało w ogólnym zarysie, ale należało temu nadać szlif organizacyjny. To mi się podobało i tak się zaczęło.
Do telewizji przyszedłem z radia z którym związany byłem od prawie 20 lat. Najpierw z Radiem Publicznym (reporter), potem z Radiem Zet (sekretarz redakcji), a ostatnio z Radiem Dla Ciebie (szef Informacji).

Ile osób liczy Agencja Informacyjna Polsatu?
W tej chwili Agencja liczy około 50-60 osób łącznie z ekipami krajowymi. Ile osób w ogóle przewinęło się przez Agencje czy wcześniej przez redakcję Informacji i Dziennika TV4 - tego mówiąc szczerze nie wiem, bo nawet nigdy nie liczyłem. Nie ma też jakiegoś ścisłego podziału na zespół pracujący dla jednej czy drugiej anteny. Wszyscy pracują do jednego garnka i dopiero w końcowej fazie produkcji reporter montuje materiał "pod antenę" według złożonego mu zamówienia. Rozdział na anteny jest tylko i jedynie na poziomie wydawców i producentów serwisów zagranicznych, choćby dlatego że formaty obu programów informacyjnych różnią się.

9 marca została wprowadzona nowa oprawa graficzna Informacji. Czyi to pomysł i wykonanie oraz czy jest to zmiana już na stałe?
Za oprawę graficzną całej Stacji odpowiada szef anteny, Dyrektor Programowy Bogusław Chrabota. To on decyduje o wszystkich tego rodzaju zmianach. Także o realizacji przyjętych pomysłów.

Wiele osób nie najlepiej ocenia nowy wygląd "Informacji. Dlaczego zdecydowali się Państwo wirtualne studio a nie na zwykłą oprawę graficzną?
Zdecydowaliśmy się na studio wirtualne, ponieważ mamy z nim niezłe doświadczenia i jak do tej pory koncepcja ta się sprawdzała, stąd teraz zastosowano również takie a nie inne rozwiązania. Co do wyglądu trudno jest mi się wypowiadać, choćby dlatego że mam zupełnie inny dystans do całej sprawy, w każdym razie odmienny niż przeciętny widz.

Czy planuje Pan zatrudnić nowych dziennikarzy?
Są takie plany, aczkolwiek nie jest to kwestia pilnej konieczności. Myślimy o wzmocnieniu zespołu przy czym od razu zastrzegam że nie o nazwiska tu chodzi, lecz o sprawnych dziennikarzy. Nazwiska robią na mnie generalnie średnie wrażenie, natomiast o wiele większe mogą zrobić kasety autorskie. I tego w gruncie rzeczy oczekuję: warsztatu, doświadczenia, kontaktów, rzetelności. Odpowiadając więc Panu wprost: nie sądzę żeby to były bardzo znane nazwiska, czyli gwiazdy. Zaręczam Pana że znam przynajmniej kilkunastu świetnych dziennikarzy, o których mało kto słyszał, tylko dlatego że są schowani gdzieś wewnątrz struktur, lub pracują na innych.

Dlaczego program publicystyczny "Graffiti" został z powrotem przeniesiony na godziny wieczorne?
Publicystyka mnie nie podlega. Szefową działu jest p. Dorota Gawryluk i myślę że ona może udzielić Panu odpowiedzi na pytanie.

Czy pojawi się więcej wydań "Informacji"?
Nie sądzę. Nie widzę nawet takiej potrzeby. Mamy w tej chwili trzy pasma informacyjne i to w zupełności wystarczy. Nie przemawia również do mnie argument, że powinniśmy mieć poranne wydanie "Informacji". A po co? Kto to ogląda? Proszę zauważyć, że wszystkie telewizyjne poranne pasma informacyjne, przede wszystkim operują wiadomościami "z wczoraj" i nie dlatego że im się nie chce, ale dlatego że - poza sytuacjami wyjątkowymi - niewiele się dzieje. Jest to więc sztuka dla sztuki, która dodatkowo kosztuje. Podobnie jest z weekendami. Nie będzie mniej wydań, ale nie będzie też więcej.

Czy będą jakieś zmiany w programie informacyjnym TV4 - "Dzienniku"?
Myślę że tak, choć dziś jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie by mówić o konkretach. Generalnie - jeśli chodzi o programy informacyjne - ma to być telewizja, która wypełni pewną lukę na rynku, ale szczegółów nie zdradzę.

Jak wygląda przygotowanie "Informacji"?
To pytanie musiałby Pan zadać Wydawcy Informacji. Ja bezpośrednio w tym procesie nie uczestniczę - może poza samym procesem planowania dnia - bo nie taka jest moja rola. Oczywiście znam ten proces, ale jedynie w stopniu który jest mi potrzebny. Mnie interesuje przede wszystkim efekt końcowy. To po pierwsze. Po drugie zaś: jako szef Agencji staram się - z dużą pomocą moich współpracowników - aby wszyscy pracujący nad Informacjami mieli wszystko co jest im potrzebne do sprawnego wyprodukowania programu. Docelowo chodzi też o podniesienie merytorycznego poziomu materiałów reporterskich i zwiększenie efektywności pracy reporterów. To jedno z wielu moich zadań.

Jak wygląda Pana zwykły dzień pracy w Polsacie?
- Przede wszystkim jest to dzień bardzo długi. Z reguły zjawiam się w Firmie około godziny 9.00 i rzadko kiedy wychodzę przed 20.00. Tuż przed 9.00 z wydawcami Polsatu i TV4 zastanawiamy się nad tym co przyniesie dzień i robimy wstępne planowanie poszczególnych wydań, łącznie z planowaniem pracy reporterów. Parę minut po 9.00 rozpoczyna się Kolegium na szczeblu Stacji, które trwa do mniej więcej 10.00. Tu zapadają już ostateczne decyzje - co robimy i kto to robi. Potem do południa załatwiam bieżące sprawy związane z funkcjonowaniem Agencji. W między czasie zmienia się z reguły sytuacja, czyli jakiś temat wypada, lub też dzieje się coś o czym rano nie mieliśmy pojęcia. Praktycznie więc przez cały czas jest gorąco i raczej nikt nie narzeka na nudę. Po południu poza bieżącymi sprawami organizacyjnymi, staram się oglądać programy informacyjne, także konkurencji. No i robi się 20.00 z minutami. Potem czasami jeszcze jakieś spotkanie z wydawcami... W domu jestem po 21.00 i już na kanapie staram się obejrzeć wieczorne wydanie Informacji. W weekend - zero telewizji. To co trzeba nagrywam na kasetę i oglądam w poniedziałek.



Jakie są Pana największe marzenia związane z telewizją?
Iść wreszcie na długi urlop, bez telewizji! A poważnie. Na razie uporządkować to za co się wziąłem. Ponieważ jest to zadanie na dłuższy czas, to trudno mi aż tak bardzo wybiegać w przyszłość i zastanawiać się co bym jeszcze chciał zrobić. Cały czas uczę się telewizji, więc pewnie wcześniej czy później na coś wpadnę.

2002-03-29

Dołącz do dyskusji:

 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl