SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Piotr Pytlakowski: w Warszawie pobito znaną dziennikarkę, bo wzięto ją za lesbijkę

Tydzień temu w Warszawie pobita została znana dziennikarka, bo szła po ulicy, trzymając za rękę swoją nastoletnią siostrzenicę - poinformował dziennikarz „Polityki” Piotr Pytlakowski. - Może znajdą się świadkowie zdarzenia. Jeśli ktoś widział, proszę o kontakt. Nie zostawię tej sprawy - zapowiedział.

- Ok. tygodnia temu została pobita znana dziennikarka, reportażystka. Dowiedziałem się o tym niedawno. W okolicy Galerii Młociny szła ze swoją chyba 13-letnią siostrzenicą. Trzymały się pod ręce. Jakiś mężczyzna zaczął krzyczeć: Kurwy jebane lesby! - opisał Piotr Pytlakowski we wtorek wieczorem na swoim profilu facebookowym.

- Uderzył pięścią w twarz dziennikarki. Silnie - złamał jej nos i spowodował sińce w okolicach oczu. Chłopak,  który stał nieopodal, próbował napastnika powstrzymać, został pobity. Kobieta i dziewczynka uciekły - dodał.

Pytlakowski zaznaczył, że poszkodowane nie zgłosiły tego incydentu na policję, prawdopodobnie dlatego że były w szoku. - Ale okolica jest stale monitorowana kamerami, dyżurni z policyjnych central (Bielany i Komenda Stołeczna) oraz ze Straży Miejskiej musieli zdarzenie zarejestrować, ale nikt nie zareagował - zaznaczył.

- Może znajdą się świadkowie zdarzenia. Jeśli ktoś widział, proszę o kontakt. Tej sprawy nie można zostawić. Jestem teraz w Chorwacji, za kilka dni wracam i nie zostawię tej sprawy - zadeklarował dziennikarz.

„Agresja wywołana pisowską narracją anty-LGBT”

Pytlakowski podał też drugi powód, dla którego upublicznił to zajście. - To kolejny przykład agresji wywołanej pisowską narracją anty-LGBT. Reakcja atakującego mężczyzny była automatyczna: trzymają się pod ręce, znaczy lesby, trzeba napierdalać - stwierdził.

- Reagujmy na takie przypadki, bo przemoc będzie rządzić. Różne fucki i hóje też nie pomogą. Dają jedynie upust własnym ego, a obok dzieją się rzeczy straszne. I wtedy nikt nie reaguje. Poza tym chłopcem przed Galerią, który też padł ofiarą - zaznaczył.

- Ta sprawa nie daje mi spokoju. Wszyscy pieprzą o tęczy i o prawach osób nieheteronormatywnych. Kłócą się o Margot. Czy p. Gozdyra miała prawo skrytykować tę osobę?!. Szum, wzburzenie, wywalanie się z FB. A obok po cichu, toczą się prawdziwe dramaty. Bez reakcji - podkreślił Piotr Pytlakowski.

 

Dołącz do dyskusji: Piotr Pytlakowski: w Warszawie pobito znaną dziennikarkę, bo wzięto ją za lesbijkę

16 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
true
Reakcja Pytlakowskiego automatyczna- mężczyzna uderzający kobietę na ulicy to pisowiec. Ktoś mógłby z automatu nazwać Pytlakowskiego szubrawcem.
0 0
odpowiedź
User
Soe
Panie nie zgłosiły na policję, monitoring nie zarejestrował zdarzenia, Pan siedzi na wakacjach w Chorwacji i interweniuje na fejsie. Czyżby kolejny wirtualny atak.
0 0
odpowiedź
User
PiSarro
Reakcja Pytlakowskiego automatyczna- mężczyzna uderzający kobietę na ulicy to pisowiec. Ktoś mógłby z automatu nazwać Pytlakowskiego szubrawcem.


Nie, drogi true, chodzi o to, że za sprawą PiS taki mamy klimat.
0 0
odpowiedź