SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Rafał Zaorski sprzedaje i dzieli swój apartament na 20 tys. osób. „Będzie jak śmierdzące jajo”

Inwestor i spekulant giełdowy Rafał Zaorski zdecydował się sprzedać najdroższy apartament w Polsce przy Złotej 44. W tym celu chce go podzielić na 20 tys. udziałowców. - Mieszkanie będzie traktowane jak „śmierdzące jajo” Można robić różne rzeczy, które jednak nie zawsze są etyczne lub zgodne ze standardami współżycia społecznego - uważa Artur Kurasiński. 
 

Rafał Zaorski poinformował kilka dni temu w mediach społecznościowych, że postanowił sprzedać swój apartament 504 znajdujący się w budynku przy Złotej 44 w Warszawie. W 2022 roku kupił go za 23 mln złotych, dziś spodziewa się zarobić ponad dwa razy więcej. W jaki sposób?

Niecodzienny pomysł Zaorskiego

Zaorski zdecydował, że podzieli apartament na 20 tysięcy udziałów, które sprzedaje za pośrednictwem internetowej platformy nieruchomości. 1/20000 udziału w apartamencie o powierzchni 480 metrów kwadratowych ma kosztować 5000 zł lub 777 szt $bigSB lub 504 NFT AIRdrop. Łącznie dać ma to 100 mln złotych.

- Myślę, że sam pomysł Rafała to rozwiazanie w biznesie znane od dawna. Jak nie możesz czegoś sprzedać za 100 zł to podziel na 10 części i sprzedawaj po 20 zł. Rafał sam nazywa siebie spekulantem i myślę, że dokładnie taką strategię realizuje w ramach tego projektu. Nie wiem, czy naprawdę chce sprzedać apartament,  może to zagrywka marketingowa, która ma na celu wypromowanie jego osoby. Wiemy, że dużo czasu poświęca także na inne projekty inwestycyjne. Nie znam go na tyle, by móc to ocenić - mówi w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Artur Kurasiński, przedsiębiorca i ekspert z branży technologicznej oraz biznesu.

I dodaje: „Wiem natomiast, że na Złotej 44 powstanie duży konflikt między przyszłymi współwłaścicielami apartamentu, a pozostałymi ludźmi, którzy mieszkają w tym budynku lub są jego właścicielami. Rozumiem tych, którzy mówią, że trochę nie pisali się na to. Propozycja Rafała to jakby inny wariant AIRBNB. Może nowi współwłaściciele nie będą tam mieszkali, ale na pewno będą się pojawiać na miejscu. Nagle w jednym z najdroższych budynków w stolicy zjawią się osoby, które w normalnych warunkach nie miałyby tam jak dostać się, bo nie byłoby ich prawdopodobnie stać na zapłacenie czynszu np za jeden miesiąc.”

Sąsiedzi protestują

Zaorski nazywa całą akcję także eksperymentem społecznym. Informuje stale o reakcjach sąsiadów. - Jest już pierwszy efekt eksperymentu. Usunęli mnie z grupy whatsup właścicieli  złota 44 a jedna osoba z budynku powiedziała ,że wywiezie mnie do lasu a przecież na złotej 44 nie ma lasu hmm i jak tu zrozumieć bogatych ludzi #epickiflip - napisał Rafał Zaorski na Twitterze/X.

Ostatnio kpił sobie z zarządu budynku i pozostałych sąsiadów, którym nie podoba się pomysł spekulanta. - „Zarząd” Złota44 zatrudnia influencerów do kreacji wizerunku miejsca dla elyty. Płacą dobrze a ja dorzuce xtra $$$ i Lego. Zadbacie o ochronę granicy gdzie kończy się BIEDA a zaczyna BOGACTWO. W ramach zlecenia dam Wam spiskowe teorie na mój temat które użyjecie do zasięgów - napisał.

Artur Kurasiński śledzi informacje publikowane przez Rafała Zaorskiego. - Czytam komentarze Rafała i innych osób ze Złotej 44. Rozumiem, że Rafał ma chęć pokazania bardzo bogatym właścicielom pozostałych apartamentów w tym budynku, że ma swoje prawa, które może tak realizować. Nie wiem, czy to się skończy w sądzie, ale nie ukrywam, że trochę go nie rozumiem. To specyficzny sposób sprzedawania mieszkania. Jeśli uda mu się namówić planowaną grupę osób do zakupu tych „cegiełek” to zapewne zarobi na tej sprzedaży i faktycznie może mu się udać uzyskać łącznie nawet ponad 50 mln złotych. Problem w tym, że to mieszkanie będzie traktowane jak „śmierdzące jajo”. Odwiedzane przez tysiące osób, powstanie chaos na klatce czy w całym budynku - mówi nasz rozmówca.

Kurasiński nie ukrywa, że ma pewne wątpliwości dotyczące tej inicjatywy: „Można robić różne rzeczy, które jednak nie zawsze są etyczne lub zgodne ze standardami współżycia społecznego. Czy chciałbym mieć w okolicy swojego mieszkania apartament, do którego przychodzą tłumy ludzi? Pewnie nie. Dla wielu mogłoby to być problematyczne. Sąsiedzi Rafała będą w ramach prawa zwalczać jego inicjatywę, czego mógł się spodziewać. Biznesowo i marketingowo ten pomysł wygląda dobrze, może okazać się sukcesem. Pozostają jedna względy prawne i etyczne. Na pewno cały proces potrwa też wiele miesięcy. Będziemy cały czas słyszeli o niekończącym się serialu z apartamentem przy Złotej.”

Ostatnio podawaliśmy, że z nieoficjalnych informacji portalu Wirtualnemedia.pl wynika, że dziennikarz Marcin Meller oraz spekulant Rafał Zaorski będą zaangażowani w Kanał Zero Krzysztofa Stanowskiego. 

Czytaj także: Krzysztof Stanowski najczęściej czytanym dziennikarzem w X (Twitterze) w 2023 roku. Na podium Lis i Bok

Czytaj także: Krzysztof Stanowski nie dostał pozwu od Jasia Kapeli, choć ten go zapowiadał. “Zajmuje czas i pieniądze”

Czytaj także: Krzysztof Stanowski bije rekordy popularności w internecie. Ekspert: Szufladkowanie go jest błędem

Dołącz do dyskusji: Rafał Zaorski sprzedaje i dzieli swój apartament na 20 tys. osób. „Będzie jak śmierdzące jajo”

35 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
welwis
Media napisały? Napisały.
Nazwisko podali poprawnie? Podali.

Gupich nie sieją, sami sie rodzą.
odpowiedź
User
Warszawski inwestor
Frustrat nie ma nawet prawa jazdy nie mówiąc o aucie, chce scedować zadłużone hipoteką mieszkanie na jakiegoś frajera. Problem w tym że jego jedyni fani to grupa społeczna która ma gora parę tysięcy oszczędności na koncie. Stąd ten podział nieruchomości. Rafałek nie jest za mądry bo żaden notariusz mu tego nie wklepie. Robi szum dla szumu, pewnie sam wie że nic z tego nie będzie tak jak nie było wszystkiego innego co zapowiadał np. miał rzekomo kupców gotowych zapłacić 50 baniek za tę norę.
Typek jest najpewniej chory i skończy w szpitalu lub się targnie jak wypłynie prawdziwy stan jego finansów albo życie osobiste do mediów.
odpowiedź
User
A może
Jeśli mają w budynku basen albo siłownie to może być całkiem opłacalny karnet, obok domu nam silke z basenem gdzie karnet kosztuje od 350 -500 zł za miesiąc
odpowiedź