SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Właściciel Reserved i Sinsay planuje promocje, bo ma duże zapasy. W Rosji spisał na straty połowę sklepów

Grupa odzieżowa LPP, do której należą marki Reserved, House, Cropp, Mohito i Sinsay, nie wyklucza w najbliższych kwartałach kolejnych odpisów dotyczących swojego biznesu w Rosji. Z jednej strony firma planuje podwyżki cen ubrań o 6-12 proc., z drugiej strony w najbliższym czasie może prowadzić promocje cenowe, bo ma rekordowo duże zapasy towarów.

Po wybuchu wojny w Ukrainie grupa LPP ogłosiła zawieszenie działalności w tym kraju, do końca marca zamknęła też swoje wszystkie sklepy w Rosji

Na przełomie lutego i marca dokonała odpisu w kwocie 335 mln zł na potencjalnie nierentowne sklepy w Rosji oraz w wysokości 273 mln zł na aktywa w Ukrainie.

- 335 mln zł odpisów wartości aktywów w Rosji obciążyło ubiegłoroczne koszty. Około połowy sklepów w Rosji spisaliśmy. To oznacza, że w kolejnych kwartałach pewnie pojawią się następne odpisy związane ze spółką rosyjską - powiedział w czwartek na konferencji prasowej Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes LPP.

LPP poinformowało w prezentacji, że zamknięto 553 salony w Rosji (odpis dotyczy 251 sklepów) oraz 159 salonów w Ukrainie (156 mln zł odpisów na salony, 117 mln zł odpisów na zapasy).

Za dużo towaru, więc będą promocje cenowe

- Mamy trochę za dużo towaru z kolekcji wiosenno-letniej - przyznał Przemysław Lutkiewicz. - Część kolekcji tzw. wiosennej przemianowujemy na jesienną, przetrzymujemy w magazynach i będziemy później sprzedawać, a pozostałą część musimy wyprzedać. Czyli część kolekcji kupionej na rynki Rosji i Ukrainy została na rynkach Europy Środkowo-Wschodniej - opisał Lutkiewicz.

Jak dodał, potrzebne będą akcje promocyjne, m.in. na rynku polskim. - Pierwsze półrocze będzie dla nas dość trudne, musimy się pozbyć nadmiarów towarowych, wyczyścić magazyny z kolekcji wiosennej i letniej - powiedział wiceprezes.

- Myśląc o kolekcji jesienno-zimowej, obcięliśmy zamówienia na ten czas o 25-30 proc. Nie zamawiamy kolekcji na rynki wschodnie - dodał.

Lutkiewicz wskazał, że przez ten rok widać będzie wyższe stany zapasów na bilansie. Spółka liczy, że w kolejnych latach będą się one stabilizować na niższych poziomach.

Zmaleje marża grupy LPP

Jak poinformował wiceprezes, LPP spodziewa się znaczącego spadku marż w pierwszym półroczu, może on wynieść kilka punktów procentowych.

Wiceprezes pytany o skalę spadku marżowości w tym roku, odpowiedział: "Skala będzie dość znacząca, szczególnie w pierwszym półroczu, gdy mamy nadmiary towarów przeznaczonych na rynki wschodnie. Będziemy musieli stosować więcej akcji promocyjnych. Kilka punktów procentowych niżej można się spodziewać w I półroczu". - Liczymy, że od drugiego półrocza marże się ustabilizują albo wrócą do wyższych poziomów - dodał Lutkiewicz.

Wiceprezes poinformował, że spółka nie widzi problemów z łańcuchem dostaw w związku z obostrzeniami covidowymi w Azji.

- Towary z Chin zostały wysłane. Te, które są w produkcji znajdują inne porty do wysyłki. Łańcuchy dostaw działają, dostaniemy towary kolejnych kolekcji na czas - opisał Lutkiewicz.

Jak wskazał, w związku ze wzrostem kosztów spółka stara się je optymalizować. Z drugiej strony, musi przerzucić część wzrostu kosztów na klienta, stąd wzrost cen sprzedaży.

Poinformował, że w ubiegłym roku wzrosty cen towarów w Polsce były jednoprocentowe. W tym roku ceny na wiosnę mogą wzrosnąć, w zależności od marki, o 6-12 proc.

Trzy czwarte sprzedaży internetowej w mobile’u

W zeszłym kwartale finansowym, od listopada ub.r. do stycznia br., wpływy grupy LPP ze sprzedaży internetowej sięgnęły 1,273 mld zł, wobec 778,1 mln zł rok wcześniej. W każdym kwartale przychody z e-commerce były znacząco wyższe niż rok wcześniej, w czwartym kwartale pierwszy raz przekroczyły poziom 1 mld zł.

E-commerce w zeszłym kwartale finansowym stanowił 30,9 proc. przychodów grupy LPP i 28,4 proc. przychodów w Polsce, wobec odpowiednio 37,2 i 45,4 proc. rok wcześniej. Spadki są związane z tym, że na przełomie 2020 i 2021 roku w wielu krajach w ramach lockdownu nie działały sklepy stacjonarne firmy.

W Polsce kwartalne wpływy firmy z e-commerce zwiększyły się z 376,8 do 452,6 mln zł. Na innych rynkach europejskich wzrosły z 313,3 do 609,1 mln zł, a w Europie Wschodniej (bez krajów Bliskiego Wschodu, gdzie sprzedaż internetowa jest realizowana na platformie zewnętrznej partnerów) - z 88 do 211,1 mln zł.

Grupa LPP podała, że w minionym kwartale finansowym 87 proc. wizyt na jej platformach e-commerce’owych odbywało się na urządzaniach mobilnych, na których zrealizowano zakupy stanowiące 73,5 proc. łącznej sprzedaży internetowej.

W zeszłym roku finansowym, od lutego ub.r. do stycznia br., grupa LPP zanotowała wzrost przychodów o ok. 80 proc. do 14,03 mld zł i wyniku netto ze 190,1 mln zł straty do 953,5 mln zł zysku. Wpływy z marki Sinsay zwiększyły się o 164 proc., zbliżając do tych generowanych przez Reserved.

Dołącz do dyskusji: Właściciel Reserved i Sinsay planuje promocje, bo ma duże zapasy. W Rosji spisał na straty połowę sklepów

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
anka26
Szacunek dla LPP! Kiedy pozostałe firmy wyjdą z rosji? W grudniu po południu?
0 0
odpowiedź
User
sebcia
Brawo!
0 0
odpowiedź
User
zawer
a jeszcze niedawno zapowiadali podwyżki cen
0 0
odpowiedź