SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Ryszard Holzer: z „Newsweek Polska” do „Forbesa”

Sekretarzem redakcji w miesięczniku „Forbes” został Ryszard Holzer. Poprzednio pełnił taką funkcję w tygodniku „Newsweek Polska” (oba tytuły wydaje Ringier Axel Springer Polska).

Ryszard Holzer, fot. facebook.com/ForbesPolskaRyszard Holzer, fot. facebook.com/ForbesPolska

Ryszard Holzer to drugi sekretarz redakcji „Forbesa” - taką funkcję pełni też Agata Mizera-Pszczółkowska.

Miesiąc temu z magazynem rozstał się natomiast pierwszy zastępca redaktora naczelnego Eryk Stankunowicz. Od jesieni wicenaczenym pisma jest Konrad Sadurski.

Według danych ZKDP w lutym br. sprzedaż ogółem „Forbesa” wyniosła 19 486 egz., o 5,8 proc. więcej niż rok wcześniej.

Poprzednio Ryszard Holzer był sekretarzem redakcji w „Newsweek Polska”. Od stycznia br. w tygodniku taką funkcję pełni też Andrzej Olejniczak, wcześniej przez ponad 20 lat związany z „Gazetą Wyborczą”.

Holzer w „Newsweek Polska” pracował od wiosny 2012 roku, przedtem przez półtora roku był szefem działu ekonomicznego „Wprost” (oboma tygodnikami kierował wtedy Tomasz Lis).

Wcześniej Ryszard Holzer był m.in. zastępcą redaktora naczelnego w „Pulsie Biznesu” i „Super Expressie” oraz przez wiele lat pracował w „Gazecie Wyborczej” (m.in. jako wiceszef działu krajowego i działu Opinie/Świąteczna). Współpracował też z „Tygodnikiem Powszechnym” i serwisem ObserwatorFinansowy.pl.

Dołącz do dyskusji: Ryszard Holzer: z „Newsweek Polska” do „Forbesa”

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
kici-kici
Powodzenia Rysiu.
odpowiedź
User
:(
Mizerny dziennikarz. Kiedyś był nawet wocenaxzelnym Pulsu Biznesu - najniższa sprzedaż dziennika w historii.

Nie pamiętam jego jednego tekstu który by cokolwiek wnosil. W stosunku do podwładnych arogancki, pyszny.

To jest jeden z kolesi, który w mediach funkacjonuja jedynie dzięki nazwisku odziedziczonym po rodzicach - PRLowskich "profesorach" wiadomoz jakiej grupy etnicznej.

Pracując z nim, nie dajcie ludzie sobą pomiatac, bo to nie jest naprawdę osoba, która ma podstawy by cokolwiek komuś wskazywać.

Dziwię się, ze nie szuka raczej miejsca na Czerskiej, tam na pewno wśród ziomali miałby stabilną przystań. Pewnie za kilka lat tak to się skończy. "Praca" od 10 do 15, trochę powymadrzac się, poszydzic z młodych Polaczkow, a tyranie pozostawic słowiańskim wrobnikom platbym 10 zl za godzinę. Oczywiście bez etatu.
odpowiedź