SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

Zmarł Sixto Rodriguez, bohater dokumentu „Sugar Man”

W wieku 81 lat zmarł amerykański piosenkarz Sixto Rodriguez. Przez kilka dekad był mało znany poza RPA, globalną sławę przyniósł mu film dokumentalny „Sugar Man” z 2012 roku.

O śmierci Sixto Rodrigueza poinformowano na jego oficjalnej stronie internetowej Sixto Rodriguez. Zaznaczono, że zmarł we wtorek, złożono kondolencje jego córkom i innym osobom z rodziny.

Rodriguez to jeden z najpopularniejszych artystów minionego roku, dzięki sukcesowi filmu "Sugar Man", opowiadającego jego historię - muzyka, który na posmakowanie sukcesu musiał czekać niemal 40 lat.

Sixto Rodriguez: dwie płyty popularne tylko w RPA

Po wydaniu dwóch krążków, piosenkarz przepadł bez wieści. Niektórzy twierdzili, że popełnił samobójstwo. W tym samym czasie jego piosenki cieszyły się ogromną popularnością w Republice Południowej Afryki, a on stał się idolem tamtejszej publiczności.

"Dla nas, w RPA, Rodriguez był jak Bob Dylan czy Jimi Hendrix dla Ameryki" - mówi w filmie "Sugar Man", jeden z afrykańskich fanów twórczości Sixto Rodrigueza, poety-włóczęgi z Detroit. "Cold Fact" i "Coming From Reality", dwa krążki nagrane przez Rodrigueza na początku lat 70. stały się "ścieżką dźwiękową" dla mieszkańców RPA w walce z niesprawiedliwością prawa i systemu politycznego.

 

Sixto Rodriguez urodził się w Detroit w 1942 roku w rodzinie meksykańskich imigrantów. Wychowany w ubóstwie, w swoich utworach podejmował kwestie biedy i rzeczywistości życia w ubogich dzielnicach Detroit.

Zadebiutował w 1970 roku albumem "Cold Fact", wydanym nakładem małego wydawnictwa Sussex Records. Rok później nagrał drugą płytę "Coming From Reality", jednak wobec niskiej sprzedaży i mieszanych recenzji, rozwiązano z nim kontrakt a sam Rodriguez, zniechęcony obojętnością szerokiej publiczności, przestał nagrywać i występować publicznie. Pracował jako robotnik przy rozbiórkach zdewastowanych budynków w Detroit a raz nawet startował na burmistrza miasta. Oczywiście przegrał.

„Sugar Man” dał Sixto Rodriguezowi globalną sławę

Jego historię opowiedział w swoim filmie szwedzki reżyser Malik Bendjelloul, który w 2012 r. odebrał za swoją pracę nagrodę Oscara. "O Rodriguezie powiedział mi w Kapsztadzie Stephen +Sugar+ Segerman, którego pseudonim wziął się właśnie od tytułu piosenki ("Sugar Man" - PAP). Nie mogłem potem przestać myśleć o tej historii. Prześladowała mnie. Przypominała mi bajkę, była nierzeczywista" - opowiadał reżyser w rozmowie z PAP, który twierdził, że o zapomnianym muzyku dowiedział się przez szczęśliwy przypadek.

Sukces filmu „Sugar Man” okazał się także drugą szansą dla zapomnianego muzyka. Ukazały się reedycje jego dwóch płyt, ogromną popularnością cieszyła się także ścieżka dźwiękowa z filmu, złożona w całości z utworów Rodrigueza

 

Dołącz do dyskusji: Zmarł Sixto Rodriguez, bohater dokumentu „Sugar Man”

0 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl