SzukajSzukaj
dołącz do nas Facebook Google Linkedin Twitter

WSA orzekł, że łódzka uchwała krajobrazowa jest nieważna, bo niewystarczająco precyzyjna

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi stwierdził w piątek, że uchwała krajobrazowa dla tego miasta jest nieważna. Zaskarżył ją wojewoda łódzki.

Ustawa krajobrazowa obowiązuje od 11 września 2015 roku. Jej zapisy dają radom gmin i miast prawo do określania w formie uchwał m.in. gdzie i jakie reklamy można umieszczać, jakie mają mieć rozmiary, a także z jakich materiałów budowlanych mogą być wykonywane.

Uchwała krajobrazowa w Łodzi obowiązuje od początku br. Uchwalono ją w listopadzie ub.r. Zgodnie z jej zapisami miasto podzielono na trzy obszary: tzw. zero (ul. Piotrkowska, która była już objęta ochroną jako park kulturowy), pierwszy (większa część historycznego centrum) i drugi (postała część miasta).

W strefie zero nie może być w ogóle reklam, w pierwszej - mogą znajdować się niewielkie citylighty. W drugiej - mogą być umieszczane reklamy wielkoformatowe. W ciągu roku mają zniknąć z każdej tych stref takie nośniki reklamowe, jak banery, reklamy wyświetlane na ekranach i migające napisy. Łódzka uchwała krajobrazowa określa też wygląd sklepowych czy firmowych szyldów - możliwe są trzy ich rodzaje: w formie liter na oknie, szyldu na elewacji lub na wysięgniku.

W czerwcu br. uchwałę krajobrazową zaskarżył do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego wojewoda łódzki Zbigniew Rau. Uznał, że przepisy te ingerują we własność prywatną, ograniczają wolność gospodarczą przedsiębiorców, a także mogą prowadzić do naruszenia ich praw.

WSA stwierdził m.in. naruszenie zasad kompetencyjnych. Uzasadniono, że przy ustalaniu zasad i warunków sytuowania obiektów małej architektury, tablic reklamowych i urządzeń reklamowych nie było podstaw do regulacji wykraczających poza upoważnienie ustawowe.

Sąd przyznał, że w uchwale mogą być zawarte różne warunki dla sytuowania obiektów małej architektury, tablic reklamowych i urządzeń reklamowych w poszczególnych częściach/strefach miasta. Ale strefy te powinny i muszą być jasno i precyzyjnie opisane. W ocenie WSA opis w formie załącznika graficznego jest niewystarczający i może być traktowany jedynie jako narzędzie pomocnicze.

Sąd zaznaczył, że w uchwale znalazły się warunki i termin dostosowania istniejących tablic reklamowych i urządzeń reklamowych do zasad i warunków ich sytuowania, ale brak jest zapisów dotyczących procedury rozstrzygającej.

W dalszej kolejności ustnego uzasadnienia wyroku sąd uznał między innymi za bezzasadne m.in. takie zarzuty jak naruszenie ochrony praw nabytych (tak w odniesieniu do osób fizycznych, jak i instytucji). Sąd stwierdził, że ten zarzut należy kierować do ustawodawcy, ponieważ ustawodawca uznał priorytet ochrony krajobrazu, a nie ochrony osób. W tym wypadku należy wziąć pod uwagę możliwość wniesienia skargi konstytucyjnej. Ponadto sąd zaznaczył, że w każdej chwili  można dochodzić swoich praw na drodze postępowania cywilnego.

WSA oddalił też zarzut przekroczenia upoważnienia ustawowego w sprawie ustanowienia na terenie miasta dominującego jednolitego koloru szarego. Sąd wskazał, że takie rozstrzygnięcie jest wyrazem dbałości o krajobraz. Kolor szary jest dla krajobrazu neutralny.

Przedstawiciele władz Łodzi nie odnieśli się do wyroku, który jest nieprawomocny. Nie ma też informacji, czy miasto będzie występować o jego kasację.

Dołącz do dyskusji: WSA orzekł, że łódzka uchwała krajobrazowa jest nieważna, bo niewystarczająco precyzyjna

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
prawnik
Łódzka uchwała była wyjątkowym i słusznym precedensem. WSA wskazał jej wady, ale obronił istotę założeń rozwiązania. To, że wolno uchwałę uczynić, że nie ma praw nabytych do pstrokatej reklamy i że wolno czynić strefy wolne od natrętne reklamy!
Brawo Łódź!
Doprecyzowanie uchwały powinno być szybkie.
0 0
odpowiedź
User
tołdi
Czyli co szmaty reklamowe zakrywające całe kamienice wrócą do Łodzi, bo pan wojewoda z Pis bardziej jak porządek i estetykę otaczającego go krajobrazu, ceni sobie interesy i portfele reklamodawców i prywatnych osób, które z umieszczania reklam w przestrzeniach publicznych uczynili sobie sposób na życie. Ciekawe kto i ile mu posmarował...
0 0
odpowiedź